Nie bójcie się!

miniCRM

Autor: Jan Trawiński

Rzecz o synonimach, ale zupełnie nie na temat

Programów CRM* jest dużo (czyli masa)

Sam używałem kilku i prawdę mówiąc nie jestem ich entuzjastą, ale nie dlatego, że są słabe, bo jest akurat odwrotnie. Gdy się nad tym zastanowiłem, to doszedłem do wniosku, że po prostu zawsze wolałem pracować w grupą kilkunastu klientów, a do tego nie jest potrzebny CRM, bo zastąpią go z powodzeniem kalendarz i notatnik.

Sytuacja się komplikuje gdy klientów jest wielu (czyli multum), albo gdy handlowcy rotują jak szaleni, albo wielu pracuje nad jednym klientem, albo… No, powiedzmy, że CRM się jednak przydaje.

Tak, czy siak, ja nie byłem zainteresowany ani ich używaniem, ani tworzeniem.
Wszystko się zmieniło, gdy nasz klient zapytał, czy zrobimy mu CRM. W pierwszym odruchu doradziliśmy skorzystanie z jakiegoś gotowego. Okazało się, że próbował, ale wszystkie miały zbyt dużo funkcjonalności, a potrzebował czegoś prostszego, skrojonego pod jego niewielkie potrzeby.

Tworzenie oprogramowania typu CRM na zamówienie, może w dzisiejszych czasach wydawać się grubą przesadą, ale okazuje się, że nie zawsze. Z analizy wynikało, że skala potrzeb jest taka, że koszt wykonania tego systemu jest porównywalny z wdrożeniem gotowego, takiego, który można by zainstalować na własnych zasobach. No i nie było już odwrotu. Na wszelki wypadek w rozmowach, korespondencji i umowie koncentrowaliśmy się na częstym użyciu synonimów słowa mały, czyli: mini i mikro, ponieważ nie wypada w oficjalnych dokumentach używać słów: tyci, lilipuci, drobniuchny, czy maciupci.
Z całą mocą muszę jednak podkreślić, że nie może tu być mowy o jakichkolwiek skojarzeniach z: nietęgi, mikry, skąpy, o kurduplowatym nawet nie wspominając.

Udało się i klient był kontent (czyli zadowolony jak w CRM zaczął umieszczać kontent).

Nie byłoby specjalnie o czym pisać, gdyby nagle (czyli ni z gruchy, ni z pietruchy) nie pojawił się kolejny klient z innymi, ale też małymi potrzebami w tym zakresie. No to znów zrobiliśmy mini, mikro itd.

Jak człowiek dużo czyta, to mu się potem po głowie kołaczą różne złote myśli, to i mi się przypomniało, że przeczytałem u Pablo Coelho, że „wszystko, co zdarza się raz, może już się nie przydarzyć nigdy więcej, ale to, co zdarza się dwa razy, zdarzy się na pewno i trzeci”. Jeżeli dobrze pamiętam, to cytat dotyczył tego, że gość dostał łomot (czyli… nie muszę wszędzie podawać synonimów), ale ponieważ szczęśliwie nie miało to miejsca w naszym przypadku, to zakładam, że odkryliśmy właśnie niszę rynkową (taką małą – mikro; bardziej alkowę niż dolinę).

W związku z powyższym:
Bracia i Siostry! Nie bójcie się!
Jeżeli w Waszej organizacji potrzeba małego CRM, to nie wahajcie się ani chwili dłużej i piszcie pod adres: info@bluedew.pl.
Piszcie, co tam chcecie, byle na temat.
_______
*CRM – skrót pochodzący prawdopodobnie od określeń „co niemiara” lub „chmara”, powstały wyniku eliminacji samogłosek i spółgłosek o niemodnym podówczas brzmieniu.

Nasze produkty: systemy dedykowane, analizy biznesowe

Flow BlueDew

Kontakt

BlueDew Sp. z o.o.

Pin

ul. Małachowskiego 5
80-262 Gdańsk

Pin

ul. Szafarnia 11/F8
80-755 Gdańsk

Formularz kontaktowy



    Wysyłając formularz akceptujesz politykę prywatności

    Pozostałe usługi

    0Rh+

    konsulting

    OK-interactive

    serwisy internetowe